ARKA2.NET korzysta z plików cookies niezbędnych dla prawidłowego działania serwisu. Korzystając z serwisu zgadzasz się na zapisanie ich na twoim urządzeniu.
Korzystając z serwisu ARKA2.NET akceptujesz REGULAMIN oraz POLITYKĘ PRYWATNOŚCI serwisu ARKA2.NET.
27 Grudnia 2022: Chciałem coś napisać w Wigilię, jako że to specjalny czas, no i dwudziestego trzeciego wypuściłem nowe profile i wizjer. Nie miałem jednak weny i szczerze mówiąc nie miałem wtedy najlepszego samopoczucia. Ale jako że wisiało nade mną to pisanie - bo dawno nic nie pisałem na blogu - postanowiłem nadrobić teraz.
Teraz czuję się 'odrobinę' lepiej, jako że uniosłem się na małej fali sukcesów; w deweloperce, przynajmniej w moim doświadczeniu, albo robota jest kwestią odwalenia z góry ustalonej pracy, albo jest wyzwaniem z nieznanym szlakiem do przetarcia, który może pochłonąć sporo czasu. Przedzierając się przez gąszcz nieśmiałych pomysłów i teorii, walcząc z nowymi, dotąd nienapotkanymi (acz skatalogowanymi w internecie) błędami, człowiek potrafi się wypalić i stracić pewność siebie, traci poczucie solidności wykonanej roboty, bo zbyt długie walenie głową w mur wytrząsa z niej wiele detali, które trzeba mieć w głowie by widzieć całość.
Piszę o tym, bo zdarzały mi się niedawno takie wyzwania, dodatkowo ciążące presją czasu i poczucia zobowiązania wobec osób trzecich. Nie lubię pracować w takich warunkach - być może powinienem nauczyć się mieć je w dupie i nawet w nich kwitnąć. Niemniej, nie jestem jeszcze surferem deadline'ów w nowatorskich projektach, więc bardzo przyjemna była dla mnie ostatnia praca nad Arką - mianowicie, powrót do sztabu. Pierwotnie sztab wymagał ode mnie trochę gimnastyki ale jako tako, w formie okrojonej, udało mi się go skończyć i czułem się zwolniony by móc zabrać się za kolejny moduł. Dziś, po kilku miesiącach, przemodelowałem odrobinę architekturę, rozszerzyłem skrypt mapy o obsługę kilku map na stronie, dodałem podstawowe funkcje do API.
Bo tak, teraz korzystam z API. Pierwsze forum pisałem kompletnie amatorsko, dla przyjemności, trochę z ciekawości i chodziło o to, by po prostu działało. Drugie forum napisałem już w oparciu o poprzednie doświadczenia i stworzyłem mały zamknięty system z garścią specjalnych parametrów. Wizjer i nowe profilowe oparłem już o interfejs aplikacji, który komunikuje się z front-endem, pomagając mu narysować treść na stronie. Patrząc w przeszłość, cieszę się że tak to wyszło - wszystkie nabrane doświadczenia owocują, fala która doszła do wizjera odbiła się i dziś może przepłynąć po starszych modułach i je unowocześnić, usprawnić. To nie jest jednak koniec rozwoju komponentów społecznościowych - mam jeszcze przynajmniej jeden wielki projekt w tej kategorii. Ale o nim kiedy indziej.
Powrócić chciałem z tej dygresji do rozpoczętego wcześniej meritum; ostatnio zaliczam przyjemne sukcesy w pracy. Dziś, w przerwach od innych zajęć i spraw, zreorganizowałem plik operacji Wybory_2023 - w ramach której planuję obserwować nadchodzące wybory w Polsce. Następnie nadszedł czas do wyświetlania zasobów, ale takich nie miałem, więc usiadłem do rysowania mapy Polski. Oczywiście mogłem pobrać jakiś gotowy plik svg albo dowolny png i przerobić go na svg, ale mając już z tym pewne doświadczenie zdecydowałem się na ruch który opłacił mi się przy robieniu mapy Ukrainy - czyli odrysowywanie całej mapy (odpowiednio powiększonej). Zabrało mi to może godzinę, dwie, lecz gotowy rysunek jest w pełni mój i mogę go wykorzystywać dożywotnio w dowolnym projekcie. Po narysowaniu mapy pogrzebałem jeszcze trochę w kodzie, a następnie wrzuciłem do głównego JSONa główne miasta Polski. Wszystko ładnie się wyświetliło rysowane w oparciu o współrzędne geograficzne (co oznacza że mogę wyświetlić dowolne miasto na świecie dokładnie na mojej mapie, dopóki mam jego współrzędne), tak jak wczesniej można mapę przesuwać i przybliżać - to naprawdę cieszy. Nie wiem jak stoi kompatybilność na innych przeglądarkach, ale firefox działa.
Tak więc, dziś z niczego wytrzasnąłem odrobinę zasobów które ładnie sklejają się w gotową mapę. Zostało mi już naprawdę niewiele aby przygotować operację. I jest to satysfakcjonujące uczucie.
Na horyzoncie jednak zebrały się i chmury. Cierpię na pewną dolegliwość, którą można jednak wyleczyć operacyjnie. Przez ponad rok odkładałem operację jako że albo nie miałem czasu albo pieniędzy. W ostatnich dniach jednak silnie mi się pogorszyło i obawiam się, że nie będe mógł już długo odkładać sprawy. Sama operacja jako tako jest w moim zasięgu finansowym, ale możliwe że będę wymagał jeszcze dodatkowego leczenia po niej, które kosztuje dwa razy więcej. Na stole mam forsę odłożoną na hosting Arki. Zastanawiałem się czy nie przejść na coś tańszego. Szereg ataków na Arkę które doświadczyliśmy dotychczas zdaje się dowodzić że kombinując z groszowymi hostingami ta strona byłaby niesamowicie łatwa do zamordowania, bo dużo się rozbija o łącze i RAM, a to one właśnie kosztują. Trudno mi więc tak po prostu rezygnować z dotychczasowego hostingu. Plus zaoszczędzona forsa nie pokryłaby rehabilitacji.
Jestem trochę w kropce. Prawdopodobnie od nowego roku siądę ostro do innych prac, żeby zabezpieczyć pieniądze na jak najszybsze leczenie i rehabilitację. Będzie to pewnie oznaczało kolejny zastój w pracach nad Arką. Postaram się znaleźć dla niej czas - czas już wreszcie żeby zaczęła na siebie choćby w minimalnym stopniu regularnie zarabiać. W tym celu potrzebny jest tu jakiś mały ruch i bardziej humanitarna niż kryptowaluty opcja wsparcia - wierzę że z tym raz po raz ktoś nowy dowiadywałby się o Arce i dorzucał trochę drobnych na hosting, szczególnie jeśli śledzenie wyborów okazałoby się udane, a więc strona udowodniłaby swoją przydatność. Wtedy czułbym się trochę bardziej odciążony.
Ale; to jest wszystko gdybanie. Kwestia kluczowa jest taka że dziś czuję się dobrze lecz mam problemy zdrowotne i przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Wesołych Świąt.