ARKA2.NET korzysta z plików cookies niezbędnych dla prawidłowego działania serwisu. Korzystając z serwisu zgadzasz się na zapisanie ich na twoim urządzeniu.
Korzystając z serwisu ARKA2.NET akceptujesz REGULAMIN oraz POLITYKĘ PRYWATNOŚCI serwisu ARKA2.NET.
ROZUMIEM
FORUM2 ARKA2.NET
FORUM2
Z kim tu siedzimy
koczkodan: #518 2023-01-07 00:43:18
Napiszcie coś o sobie ale nie za dużo bo stalk. Tu magister sztuki w dziedzinie muzycznej. Artysta i pedagog. Czterdziestka, żona, dzieci, dom, praca, te sprawy. Znawca dziwnych zakątków internetu, oldfag na najstarszych szonach. Koneser konceptów społeczno-politycznych współczesnej lewicy. Byłem w około 50 krajach świata, włączając terytoria o spornym statusie. Utrzymuję znajomości z ludźmi z każdego kontynentu i każdego obszaru cywilizacji. Znam wyznawców wszystkich głównych religii, w większości są to ludzie których spotkałem osobiście, nie przez net, ewentualnie poznałem przez net, a potem gdzieś i tak spotkałem w realu. Lubię pić piwo: sam, z kolegami albo np. ze szwagrem. Kiedyś piłem 2, nawet 3, a teraz wystarczy jedno do szczęścia. Mam sporo zainteresowań tatusiowo-januszowych. Golę ryj maszynką na żyletki. Głosuję na PiS. Popieram Ziobryzm.
Mig: #519 2023-01-07 04:59:13
No cóż, ja jestem przed 30., pierwsza połowa mojego dotychczasowego życia to była niezła patola (przez ok. rok byłem właściwie bezdomny), a druga to wyłażenie z dziury przeplatane izolacją i masa różnych dziwnych projektów. Owocem tego cv jest to że mam dość rozległą wiedzę rozpostartą na różne dziedziny życia i dorabiam sobie na działalności spinającej kilka gałęzi gospodarki czekając aż to wszystko kliknie ze sobą i zacznie generować duży pieniądz. Lubię filmy, a tak poza tym to średnio mnie bawią rozrywki, najlepiej w życiu się czułem pracując i sądzę że najlepsze życie dla mnie to bezustanna wojaczka dążąc do jakiegoś niesamowitego celu.
koczkodan: #520 2023-01-08 23:13:20
@519 Które filmy lubisz? Ja kiedyś w czasach kawalerskich potrafiłem oglądać po kilkadziesiąt filmów na miesiąc, szczególnie podczas płatnych wakacji letnich XD Robiłem sobie taki plan dnia: Około 16 edukacja- jakiś czarno-biały klasyk, coś ważnego pod względem artystycznym, np. coś Bressona, Tarkowskiego, Bunuela, Antonioniego, etc. Potem około 19 danie główne, zarzucałem sobie coś na 150-180 minut, jakiś film wojenny np. Czas Apokalipsy, Cienka czerwona Linia, Łowca Jeleni. Albo coś Trantino, Cohenów, Kubricka, P.T. Andersona z tych rzeczy co nie widziałem wcześniej. I potem o 23 jak się robiło ciemno i trochę chłodniej to odpalałem zimnego browarka i sobie wrzucałem jakieś chore guwno: Haneke, Solondz (Solondza uwielbiam) albo coś śmiesznego typu Team America XD
Mig: #521 2023-01-09 06:52:50
@520 Lubię filmy dobre, ale co czyni film dobrym to zależy; myślę że to medium ma tak szerokie ramy że można w nich konkurować w różnych kategoriach. W kategorii reżyser najbardziej podobają mi się filmy Kubricka - szczególnie te młodzieżowe (FMJ, Clockwork Orange, Barry Lyndon). Więcej filmów 'dobrych', ale "ze słabszym ładunkiem" ma Scorsese. Na trzecim miejscu klasyki Johna Woo. Dobry jest też Gibson ze swoim stylem patosu-realizmu gdzie heroizm przeplata się z ujęciami flaków. I John Carpenter ma u mnie ogromnego plusa za Ucieczkę z Nowego Jorku i The Thing. Być może jeszcze coś z Ridleya Scotta blisko podium. Poza tym są jeszcze garści pojedynczych klasyków które bardzo mi podeszły, np. Napoleon Dynamite, Scarface, Rocky, There will be blood, 12 Monkeys, Kick-Ass, Predator, Herkules od Disneya. Wczoraj pisałem też na F1 o Police Story Jackie Chana. Nie liczę ekranizacji polskich lektur typu Quo Vadis (Kawalerowicza), Faraon, Ziemia Obiecana, bo nie wiem czy mi się tam bardziej podoba sam film czy klimat który jest dziełem pisarza. Chociaż Ziemię Obiecaną bym zaliczył jako pełnoprawny dobry film. Słowem, myślę że podchodzą mi najlepiej filmy w których jest jakaś nuta oryginalności, ambicji i z odpowiednim ładunkiem emocjonalnym. Zauważyłem też że sporo filmów które lubię mają 2h lub więcej i bywają biograficzne, albo wprost nimi są (np. Gandhi z Kingsleyem był bardzo comfy, być może Amadeusz, chociaż Forman jest kiepski). Co do oglądania filmów na masę kiedyś też mi się zdarzało ale nie umiem tak i myślę że mało kto tak umie. Chorując i robiąc po 3 filmy dziennie już po tygodniu łapałem się na tym że prawie nic nie pamiętałem z tych trzech seansów, albo mi się zlewały. Nic istotnego z nich nie wynosiłem oprócz odhaczenia filmu, co było trochę bez sensu. Trylogia Sergio Leone na raz to już w ogóle musi być niezły mindfuck biorąc pod uwagę że tam grają ci sami aktorzy. Ogólnie interesuje mnie kinematografia a nie sam gotowy produkt i jeśli film mnie wciągnie, lubię poczytać o tym jak powstawał, co się udało a co nie, jaki był zamysł. Lubię też czytać wyjaśnienia zakończenia w sieci, bo często ludzie tam plotąc swoje teorie podsumowują najważniejsze wydarzenia filmu i naświetlają je w inny sposób albo wspominają detale które mi umknęły. Więc tak drążąc sobie jedno dzieło przez 2-3 dni można wiele dobrego z niego wyciągnąć i pozwolić je utrwalić na tle potoku szmiry przez którą się przekopuje w poszukiwaniu diamentów.
koczkodan: #523 2023-01-09 21:28:13
Coś w tym jest, te filmy ponad 2 godziny, prawie 3. Łowca Jeleni, Zabójstwo Jesse'ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda, There will be blood. Takie lubię.
Kama: #567 2023-01-22 23:23:31
Młody dzieciak here lvl 21 Technik elektronik, student informatyki pierwszego roku zaocznie. Straciłem rok życia na studia na politechnice poznańskiej (daleko od domu) i kierunku Elektronika i telekomunikacja (nie zdałem lol), przez to musiałem chwycić się chujowej pracy elektryka na budowie w małej firmie (po znajomości a i tak chujowo płacą), prawie rozjebałem sobie relacje z najbliższymi bo chciałem się wyprowadzić do "miłości życia" do Gdańska (daleko od domu) z którą niedawno skończyłem związek. Ogólnie chcę powiedzieć że jeszcze dorastam, bywam debilem, dopiero teraz wychodzę z nastoletniego buntu, a myślałem że już dawno z tego upośledzenia wyszedłem.
Mig: #570 2023-01-23 05:07:42
@567 Bycie debilem w dzisiejszych czasach to konwencja dzięki której można dotrzeć do wielu ludzi. Planujesz pracę jako informatyk? BTW jeśli masz dobre oceny to możesz spróbować poprosić o przeniesienie na dzienne od drugiego roku bo będzie dużo wolnych miejsc po sesji.
Kama: #571 2023-01-23 10:08:55
@570 Na razie z informatyki to planuję zrobić własną grę, oraz zająć się programowaniem mikrokontrolerów i połączyć to jakoś z elektroniką. Co do ocen, no zobaczę z jakim wynikiem zdam sesję.
Mig: #574 2023-01-23 18:42:56
@571 Kilka lat temu chciałem robić i wydawać gry ale żadnego projektu nie umiałem skończyć. Teraz bym pewnie siadł w wolnej chwili to bym to wszystko zrobił. Jak się robi samemu to trzeba dużo rzeczy ogarniać i czasem pasja do projektu może gdzieś uciec gdy zamiast czynić widoczne postępy babrzesz się w przygotowywaniu assetów. Mikrokontrolery sam mam na celowniku ale jedyne moje osiągnięcie to gównobiblioteka do obsługi ekranu dotykowego jakiegoś shielda na arduino. Z czasem pewnie wydzieli tu się dział dotyczący elektroniki + jakieś artykuły i kalkulatory w encyklopedii, także jak będziesz coś grzebał w elektronice to wrzucaj śmiało
Anonim: #575 2023-01-23 19:05:47
@574 No cokolwiek co mam zamiar robić to dopiero po sesji. Samemu niedawno ogarnąłem sobie stm32 oraz mikrokontrolery AVR, ale no zrobiłem sobie trochę zaległości na studiach głupimi decyzjami. Tak więc robię sprawozdania z fizyki, oraz elektroniki, oraz uczę się matmy dyskretnej.
Kama: #576 2023-01-23 19:06:47
Zapomniałem się zalogować, potwierdzam, to ja. @575
koczkodan: #582 2023-01-24 14:38:39
@567 Ło panie, co ja wyprawiałem na 21 lvl. Niby poważny człowiek, ale jprdl. Psychologowie twierdzą że tak do 25 lvl przeciętny facet coś tam odkurwia dziwnego. Teoria taka bardziej biologiczna mówi, że jakies tam w mózgu rzeczy się ciągle jeszcze kształtują, a taka bardziej redpillowa, że kiedyś to chłop szedł do lasu polować na mamuta a teraz jak ma siedzieć w korpo 8 godzin przed kompe i w ogóle być miły, to co się dziwić że mu odkurwia. Czytałem kiedyś, że taki typowy 20-latek stwarza większe zagrożenie za kierownicą jak jedzie z kilkorgiem rówieśników, niż jakby był najebany, ale jechał sam i ta ostatnia inba w 3 Króli no jakby potwierdza taką tezę.
Mig: #584 2023-01-24 21:54:39
Ja myślę że poziom debilizmu ustala funkcja w czasie - w sensie bez względu na to ile ma się lat, można dać się zmielić i 'upupić', albo zachować zajebiście poważnie. Na człowieka wpływ ma jego otoczenie, więc zgodnie z memicznym trudne czasy tworzą silnych mężczyzn itd. jeśli masz trudne warunki to ciągle przypominają ci co jest ważne i co możesz stracić, więc nie pajacujesz. Facet wraz z rozwojem ma coraz więcej do stracenia plus zaczyna się starzeć, życie go miesza z błotem i nabiera tej całej szlachetności. Z drugiej strony jest też ścieżka sojowego manchilda który do 40. r.ż. mieszka w piwnicy starych i całe życie gra w gry albo ogląda bajki więc w ogóle nie dorośleje, tylko z czasem traci zapał i naiwność bo i tak dostaje w dupę od życia.
Mig: #585 2023-01-24 22:05:54
@584 Także jeśli człowiek znajduje się czas dłuższy w poważnej sytuacji to nabiera powagi i vice versa. Rzecz w tym że coraz później i rzadziej człowiek się w niej znajduje, szczególnie jeśli wszem i wobec celebrowany jest komfort (w opozycji do obowiązku). Ludzie robią różne rzeczy pod wpływem otoczki mentalnej w której się obracają. Dlatego myślę że mądrze po prostu otoczyć się atrybutami które promują dojrzałość emocjonalną i nie tracić z nimi kontaktu. Bo jak wspomniałem, czasami zachowanie jak debil potrafi przełamywać lody, ale poważne zachowanie też miewa profity i to ogromne, więc należy zawsze w chwili próby umieć zachować się jak trzeba. BTW pisząc o starzeniu miałem oczywiście na myśli to że organizm zaczyna "więdnąć". Biologicznie właśnie człowiek starzeje się od ok. 25 rż.
Kama: #587 2023-01-25 17:21:58
Ja mówiąc o sobie "debil", miałem na myśli takiego trzymającego się kurczowo typa, co nadal tylko gra w gry, ogląda bajki, seriale, filmy, ogólnie tylko konsumuje. Nie ważne czy mieszka ze starymi, czy w kawalerce. Ważne że ma chujową pracę która nie wymaga jakiś specjalnych umiejętności. Typu sprzedawca w biedronce. W pewien sposób obudziłem się, kiedy zobaczyłem że mój związek jest z dość podobną osobą (tylko że robiła studia z automatyki, ale i tak ich nienawidziła, oraz chciała mieć "dobrą pracę"). Oraz znalazłem w internecie gościa zwanego Sam Hyde. Można go znać z jakieś dziwne opinie, ale większość co się o nim mówiło to jest pierdolenie głupot z tumblera. Trochę dla jaj pierdoli głupoty, ale od 3:30 mówi pewną prawdę życiową dla mnie. Sami zobaczcie i w sumie oceńcie. Powiedzcie co myślicie. https://www.youtube.com/watch?v=r8uhcRK1QKU&t=137s
koczkodan: #590 2023-01-25 23:07:36
@587 No to zajebiście szybko się ogarniasz, ja taki okres zamulania i piwniczenia miałem około 24-28 lvl i lekki zjazd około 31 lvl i ten pierwszy okres to nawet nie miałem tej refleksji, mimo że wiedziałem doskonale na czym to polega, bo przecież znam takie forume gdzie się ten stan gloryfikuje. Może to w sumie dlatego, takie właśnie wyparcie, że hehe, to mnie nie dotyczy. Albo że jeśli rzeczywiście mnie dotyczy, to w sumie XD. Dzieci zmieniają perspektywę. Tzn ja już się ogarnąłem zanim się pojawiły na świecie, ale jak już się pojawiły, to zupełnie inaczej się myśli o życiu, są inne priorytety. Przynajmniej ja tak mam. Świadomie wybrałem raczej słabo płatną pracę (szkoła) ale za to czterodniowy tydzień pracy, wakacje, ferie etc. No i lubię to. Mam konkretnego muzycznego skilla. Dzieci czegoś nie potrafią, nie rozumieją albo nie wiedzą i ja im to skutecznie wyjaśniam i wszyscy jesteśmy zadowoleni. Zamiast zapierdalać w korpo na wakacje na karaibach, mogę zabrać dzieci w środku tygodnia na plac zabaw albo do zoo. Albo zamiast zarobić na piaskownicę do ogródka z dowozem i montażem, mogę ją sam zbudować, bo to dla większości ludzi jest raczej kwestia czasu, niż umiejętności czy pieniędzy. Obejrzałem ten film cały i dobrze chłop gada.
Mig: #592 2023-01-26 03:57:48
@587 Sam jest jedną z tych osób które przeplatają ironię ze swoimi faktycznymi opiniami - z rozumieniem takich ludzi jest trochę jak ze sztuką (xD), w sensie jeśli nie zwracasz uwagi na pewne niuanse to nie zrozumiesz o co chodzi. Nie oglądam go zbytnio ale myślę że go dobrze rozumiem. W wywiadzie z iDubzzz'em powiedział że kiedyś myślał że można jakoś przemówić do społeczeństwa i je "uratować", ale z czasem nabrał cynizmu i stwierdził że głównie to co możesz zrobić to uratować samego siebie - zgodnie z tą filozofią popadł w pewien indywidualizm, rozwija własne medium żeby nie być zależnym od korpo i hoduje sobie społeczność która tak jak on nie chce żyć w zasyfionej rzeczywistości głównego nurtu. Arka być może jest pewnym moim analogiem do tego. No i potwierdzam jak kolega Koczkodan, że dobrze Pan Hyde powiedział. Jak się jest młodszym to można łatwo popadać w skrajności próbując podejść których się wcześniej nie znało, ale fakt faktem trzeba zaznać smaku presji i mieć jakiś cel w życiu - nawet jeśli może on to życie skrócić. Ostatecznej gratyfikacji nie da granie w gierki tylko pozostawienie po sobie czegoś większego od samego siebie.